Sport w Czekanowie zawsze odgrywał ważną rolę. Mamy Klub piłkarski „Brasil”, szkolną drużynę sportową ULKS „Florian” – lekkoatletyka, tenis stołowy i ziemny, mamy sekcję gry w bule, jest grupa uprawiająca nordic walking, a ostatnio także hobby horse. Staramy się wspierać zacięcie do sportowej aktywności, dlatego centralne miejsce wsi, tuż obok miejscowej Szkoły Podstawowej, doposażamy w kolejne elementy umożliwiające rozwój takiej aktywności. Obiekt jest udostępniony bez ograniczeń wszystkim zainteresowanym – mówi Joachim Pieczka.

Co ciekawe, działka, na której zrealizowano inwestycję,  służyła kiedyś zupełnie innemu celowi – rosły tu drzewa owocowe. Sad założył kilka dekad temu ówczesny dyrektor Szkoły Podstawowej. Gdy założyciel sadu zmarł, pozostawiona bez opieki roślinność zaczęła się rozrastać w niekontrolowany sposób. Między drzewami owocowymi coraz śmielej przebijały się samosiejki, trawy i chwasty – Nie wyglądało to dobrze. Zastanawialiśmy się, co z tym zrobić – mówi Sołtys. Początkowo mieszkańcy, poprzedni sołtys, lokalni strażacy OSP,  skupili się na wycince dziko rosnących drzew i wstępnym uprzątnięciu działki – oczywiście w czynie społecznym – dodaje Pan Joachim. Tak powstał teren otwarty z ławkami, ścieżkami i zadbaną roślinnością. – Ale wszyscy czuliśmy, że to jeszcze nie to. Chcieliśmy w sensowny sposób zagospodarować działkę, aby umożliwiała coś nowego. Po konsultacjach z mieszkańcami i dyrekcją Szkoły Podstawowej złożyliśmy w gminie wniosek o wybudowanie bieżni – relacjonuje Pan Joachim. Pomysł został zaakceptowany i gmina skutecznie wystąpiła do LGD „Leśna Kraina Górnego śląska” o dofinansowanie zagospodarowania terenu rekreacyjno-sportowego w rejonie ul. Szkolnej w sołectwie Czekanów.

Jak informuje Joanna Cuber-Stanek, Naczelnik Wydziału Inwestycji i Dróg Urzędu Gminy Zbrosławice, całkowity koszt realizacji inwestycji wyniósł 379 883,64 zł, a otrzymane dofinansowanie to 112 983,00 zł. W ramach I etapu inwestycji wykonano boisko do piłki plażowej z nawierzchnią piaskową o wymiarach 18m x 10m;  bieżnię lekkoatletyczną z nawierzchnią poliuretanową o powierzchni 567 m²;  rozbieżnię do skoku w dal z nawierzchnią poliuretanową o powierzchni 25 m².  

Od tamtej pory minęło dobrych kilka lat. Jak inwestycja się sprawdza? Czekanów odwiedziliśmy wiosną, podczas szkolnych rozgrywek w piłce nożnej. Słychać było głośny doping i beztroski śmiech uczniów, na murawie dostrzegliśmy odpoczywającą młodzież – definicja sportu i rekreacji! Dowiadujemy się także, że w miejscowej podstawówce w ramach ULKS ,,Florian” prężnie rozwija się sekcja lekkoatletyczna. Jeden z absolwentów SP zdobywa obecnie wyróżnienia w rzucie oszczepem, a kolejni w biegach sprinterskich – swoje pierwsze kroku w lekkoatletyce stawiał właśnie tutaj – mówi z dumą sołtys. Ale nie tylko młodzi ludzie korzystają z coraz lepiej wyposażonego terenu rekreacyjnego. Park z infrastrukturą sportową jest dostępny dla wszystkich bez ograniczeń. Można przyjść, by odpocząć (są ławki, a między boiskami wybudowano obszerną, drewnianą wiatę), można zagrać w ping-ponga, piłkę nożną, pobiegać na bieżni, zagrać w piłkę plażową. Tuż obok udostępniono dwa tory do gry w bule, które mieszkańcy Czekanowa wybudowali własnym sumptem. Teren z powodzeniem wykorzystywany jest także podczas różnego rodzaju spotkań integracyjnych dla mieszkańców takich jak Dzień św. Mikołaja czy tradycyjny grill odpustowy organizowany po meczu „żonatych kawalerów”.

Czekanów, choć niewielki, bo liczący niespełna tysiąc mieszkańców, ma długa historię – w 2025 r. obchodzi 725-lecie istnienia. Mieszkańcy robią, co mogą, by wieś z każdym rokiem (i stuleciem!) była piękniejsza, bardziej zadbana i dostosowana do potrzeb wszystkich pokoleń. – Inwestycja, o której mówimy, to przykład przekształcenia zaniedbanej działki w spójny fragment atrakcyjnego terenu rekreacyjnego. W tym miejscu sport i tradycja od lat żyją w zgrabnej symbiozie – mówi Pan Joachim. 

Sołtys wraz z radą sołecką zadbali dodatkowo o oświetlenie i monitoring obiektu. W najbliższych planach jest zakup i montaż elementów siłowni zewnętrznej oraz dodatkowych ławek, a to nie koniec, pracy nadal jest sporo, a pomysłów jeszcze więcej. Co tu dużo mówić – zapewne znów zgłosimy się do LGD „Leśna Kraina Górnego Śląska” – mówi z przekorą Pan Joachim Pieczka.